top of page

Czego uczy nas Pandemia, albo czy ma wpływ na Kulturę Bezpieczeństwa?

Pewnie jeszcze jest za wcześnie żeby robić podsumowania całej skali efektów pandemii na nasza rzeczywistość, na nasze działania, oraz na pewno na kulturę bezpieczeństwa.


Jednak, warto już teraz zrobić kilka przemyśleń oraz zastanowić się nad tym. Chciałabym podkreślić, że ten artykuł nie ma analizy naukowo-statystycznej, bo na to jeszcze przyjdzie czas, ale raczej jest to moja bieżąca obserwacja oraz przemyślenia.


Kilka elementów przychodzi mi do głowy jeśli chodzi o wpływ Pandemii na nas, na nasze zakłady oraz kulturę bezpieczeństwa.


1. Pandemia podkreśliła nam wartość i wagę Zarządzania Ryzykiem


Pandemia jeszcze raz udowodniła, że ocena ryzyka jest jednym z głównych elementów zarządzania firmą, nie wspomnę już o roli oceny ryzyka w zarządzaniu kryzysowym. Zazwyczaj, jak robimy ocenę ryzyka na pracę, może być sytuacja, gdzie ryzyko jest na tyle wysokie, że klasyfikujemy je jako nieakceptowalne. Bardzo często wtedy musimy zatrzymać prace. W takich sytuacjach zawsze powstaje dylemat kosztów, ekonomii, produkcji z jednej strony oraz bezpieczeństwo i zdrowie ludzi z drugiej strony. W przypadku Koronawirusa, znowu, nic się nie zmieniło. Jest ciągle dylemat poszukiwania balansu, miedzy konsekwencjami ekonomicznymi, produkcyjnymi oraz zdrowia i bezpieczeństwa.


I cóż, w czasie pandemii, nauczyliśmy się jeszcze raz, że jednak tematy bezpieczeństwa/zdrowia i nawet życia ludzkiego są ważne. Ale czy osiągnęliśmy balans? Tylko czas to zweryfikuje. Czy oszacowaliśmy to ryzyko skutecznie, do jakiego poziomu – to będziemy analizować racjonalność oraz uzasadnienie tych decyzji które podejmujemy teraz niestety już tylko z czasem.


Ale na pewno, faktem jest to, że każda firma, zakład – czy większy, czy też mniejszy, musiał zrobić swoja ocenę ryzyka, zarządzać zmianą, oraz oszacować konsekwencje dla pracowników, dla biznesu, dla ciągłości produkcyjnej, itd. Jedno możemy dziś powiedzieć: jednak nie każda firma uwzględniła sytuację podobną do Pandemii oraz innych podobnych sytuacji Siły Wyższej (Force Majeure) w swoich Planach Ciągłości Biznesowej. Ale jednak, są firmy, które podobne zagrożenia już identyfikowały wcześniej, oszacowały ryzyko, i nawet jak prawdopodobieństwo wystąpienia było małe – skutki są wysokie. Tak zwane ryzyko strategiczne. O tym pisałam w innym artykule na naszym blogu.


2. Pandemia jeszcze raz udowodniła, że Prewencja jest lepsza niż radzenie sobie ze skutkami

Zawsze mówiliśmy że w zarządzaniu ryzykiem, musimy najpierw postarać się zapobiegać i kładziemy nacisk na prewencję. Więcej o Strategii Prewencji pisałam na naszym blogu SafetyGate. Koronawirus nam to jeszcze raz udowodnił! Prewencja okazała się jest bardziej skuteczna, jak: dystansowanie się, izolacja, mycie rak, informowanie, itd. Gdzie leczenie osób zakażonych jest już działaniem reaktywnym, i nie zawsze niestety skutecznym. Prewencja, i jeszcze raz prewencja we wszystkim co robimy. Działania pro-aktywne, bardziej niż działania reaktywne stają się aktualne w czasie pandemii, a może nawet jeszcze ważniejsze.


3. Pandemia ujawniła (albo odsłoniła) nam prawdziwe cechy Liderów, czyli Przywództwo.


I tu oczywiście Pandemia nam pokazała mocno, jakich leaderów mamy w firmach, oraz na jakim poziome mamy Przywództwo. Każdy z nas zderzył się z tą trudna sytuacja Pandemii, bez wyjątków. Ale nie każdy z nas, i nie każdy z naszych kierowników, managerów reagował podobnie. Co pokazuje mi obserwacja na ten moment. Pandemia jak i każda inna sytuacja kryzysowa uczy nas dużo, ale po fakcie. A tak naprawdę na ten moment, potrafi odsłonić i pokazać nas prawdziwych, pokazać kim jesteśmy. Liderzy różnych firm, branż – są też ludźmi, i tu nie ma dwóch zdań. Każdy z nich pewnie przechodzi przez przerażenie, strach, panikę, zmęczenie, lęk, i inne uczucia – które mogą być objawem naturalnym w czasach niepewności. Ale niestety, nie każdy z nich, potrafił jednak się odnaleźć w tej sytuacji. Patrzeć: co możemy zrobić, jakie są priorytety, gdzie mamy największe ryzyko, kto potrzebuje najwięcej pomocy, jak zarządzać zmianą, etc. Ale, jednak posuną się jeszcze dalej.


Jak powiedziała Prezydent IOSH* Bev Messinger w swoim podkaście z Jude Jennison ‘Zarządzenie w czasie niepewności’’, że „przywództwo to jest słuchanie ludzi, i ciągłe uwzględnianie ich opinii w strategii i wizji firmy, A to wymaga czułości, ale także zrozumienia że ciężkie decyzje będziemy musieli podjąć, i stanąć twardo w tych decyzjach”. Bev Messinger podkreśliła też ważną rzecz, że tak naprawdę, ‘ dużo firm potrzebowało zmian, ale nie wiedziało o tym, ze potrzebowało tych zmian''.**


4. Pandemia i Komunikacja

Komunikacja- to jest jedna z tych stref w naszej firmie, która może być naszym zbawieniem, a przy złym jej wykorzystaniu, naszą gilotyną. Co widzimy w czasie pandemii. Nadmiar informacji w zakładach firmy, a jeszcze więcej poza. I warto tu zaznaczyć, jak potrafiliśmy przekazać informacje naszym pracownikom, dostawcom, klientom.


Ta informacja może być trudna, nieprzyjemna. Ale tak naprawdę, nie chodzi tylko o treść, ale sposób jej przekazać, jak mówimy. Ale jednak jeszcze ważniejsze w komunikacji, to jest z resztą najważniejsze w komunikacji - potrafić słuchać. Jak nigdy dotąd, komunikacja sprawdza się wtedy, kiedy jesteśmy otwarci, autentyczni, szczerzy, ale jednocześnie informacje przekazujemy z empatią oraz troską. Szczególnie to jest ważne, kiedy komunikujemy trudne informacje o stanie naszej firmy, o zmianach i ewentualnych skutkach. Ludzie nie boją się zmian, jak często nam może się wydawać. Ludzie boja się niepewności, którą te zmiany mogą nieść ze sobą. Kultura bezpieczeństwa mocno opiera się na komunikacji, a nie informacji. W uproszczeniu, różnica polega na tym, ze informowanie jest procesem jednokierunkowym, gdzie komunikacja potrzebuje informacji zwrotnej.


5. Pandemia weryfikuje naszą Kulturę Bezpieczeństwa


Pandemia też nam pokazała, tak naprawdę, jaką kulturę bezpieczeństwa mamy. Czyli troskę pracowników na wzajem, zaangażowanie kierownictwa, nawyki, ale też jak szybko możemy reagować na zmianę, adaptować i modyfikować systemy, standardy. Jak szybko i sprawnie działa nasz zespól kryzysowy, jeśli taki w ogóle był przeszkolony oraz zbudowany w firmie?


Jeden z naszych klientów powiedział, że, ku jego zdziwieniu, bezpieczeństwo w jego zakładzie produkcyjnym znacznie się polepszyło. Pracownicy stali się bardziej uważni, nie mają problemów z założeniem środków ochrony osobistej, jest mniej oporu, więcej zrozumienia, więcej troski nawzajem, a jako ciekawostka, żartował, że wzrosła też efektywność, przez zwiększenie skupienia się i mniejszej ilości rozmów. Chociaż podkreślił, że jednak mniej się uśmiechają, i czuć atmosferę niepokoju i strachu. A to może jednak mieć wpływ na postrzeganie zagrożeń, skupienie i ewentualnie na wypadkowość.


Inny klient jednak z branży budowlanej powiedział inaczej. Zauważył że kierownicy robót, brygadziści, oraz dyrektorzy przymykają oczy na niektóre niebezpieczne zachowania, bo twierdzą że to nie jest ten czas i moment, żeby zwracać uwagę na to, bo mamy teraz inne priorytety oraz inny stan. I jak to określił, jest nasze ‘ciche zezwolenie na lekkie odstępstwa’. Zmniejszyła się też ilość zgłoszonych zdarzeń oraz wypadków.


Można pewnie tu więcej napisać o wpływie Pandemii na Kulturę Bezpieczeństwa, i pewnie każdy to widzi inaczej, i na pewno to jeszcze długo będzie miało to wpływ. Czytając ten artykuł, pewnie każdemu przyjdzie do głowy jeszcze inny aspekty, który ja mogłam przegapić albo nie zapisać.


Jedno jest jednak pewne. Strach, lęk, poczucie niepewności może mieć wpływ na nasze zachowania, na nasze priorytety oraz na naszą kulturę. Jednak, czy mamy na tyle silną kulturę bezpieczeństwa w firmie, żeby ona mogła się utrzymać, a nawet wzmocnić się w trakcie wspólnej wzajemnej troski o nas wszystkich . Pewnie tak, ale jeśli mamy na to odpowiednie warunki, na przykład mocne przywództwo oraz efektywne zarządzanie zmianą. Kultura Bezpieczeństwa kształtuje się latami. Na ten moment, pandemia ma mocny wpływ na Klimat bezpieczeństwa. Ale jeśli nie zadziałamy szybko i skutecznie, to z czasem będzie już miała wpływ na kulturę.


Życzę Wam dużo zdrowia oraz znalezienia sil na przestawienie się na nowe realia. Te realia mogą być trudne i stratne, ale mogą też otworzyć coś zupełne nowego: w każdym z nas, jak i w naszych zespołach, czyli Kulturze Bezpieczeństwa.


*IOSH – Międzynarodowa Instytucja Ochrony zdrowia i bezpieczeństwa

**https://www.judejennison.com/podcast/podcast-61-bev-messinger-of-iosh-on-vision-values-and-engaging-people/

83 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page