top of page

Kultura Bezpieczeństwa jako projekt


W tej części, chciałabym powiedzieć o następnej barierze kształtowania silnej Kultury Bezpieczeństwa.


Tym razem, porozmawiamy o barierze, nad którą nie zastanawiałam się wcześniej. Jednak, gdy zaczęłam ponownie analizować przedsiębiorstwa oraz zakłady, z którymi współpracuję i podchodzić do kultury bezpieczeństwa tak, jak do każdej innej kultury, czyli Holistyczne, wyklarowała się u mnie następująca bariera.

Bariera #3. Kultura Bezpieczeństwa jako projekt

Wiele razy byłam zaangażowana w projekty związane z budowaniem Kultury Bezpieczeństwa. Miałam również okazję brać udział w opracowaniu Planu Poprawy Kultury Bezpieczeństwa. Ten kontekst jest zrozumiały, jednak, gdy dołączasz do zespołu sterującego, często widzisz podejście, że zaczynamy od tego dnia, a termin końcowy jest tego dnia. Koniec mojego zaangażowania i mojej pracy - tak, ale czy to jest koniec budowania Kultury Bezpieczeństwa?


Nie chciałabym wprowadzać Was w błąd mówiąc, że nie musimy opracowywać Planu Poprawy Kultury Bezpieczeństwa. Zastanówmy się jednak, czy kultura jest tylko planem albo iloczynem działań ze wskazaną datą, kamieniem milowym oraz poszczególnymi osobami wytypowanymi do tego działania, etc. Zauważmy, że jeśli to brzmi jak projekt, to znaczy, że on ma początek i zakończenie. Wychodzi na to, że jak skończymy robić to zadanie, to już nie musimy nic robić?


Kiedyś jeden z moich studentów spytał:


‘’Pani Jennet, tak cały czas Pani mówi, że udoskonalamy, rozwijamy, a czy jest taki poziom albo taki dzień, gdy mogę wziąć kawę, usiąść sobie spokojnie i powiedzieć: Ok, mamy już tę Kulturę Bezpieczeństwa, którą chcieliśmy?’’


Czy to jest dobre pytanie? A gdzie jest koniec budowania Kultury Bezpieczeństwa, jeśli to jest projekt? No właśnie, nie ma końca! Bo to nie jest projekt. To jest proces!


Budowanie Kultury Bezpieczeństwa jest Podróżą! Podczas tej podroży, jak podczas każdej innej, zwykle będą różne sytuacje, różne atrakcje, spotykanie różnych ludzi z rożnymi historiami i charakterami.


Kultura Bezpieczeństwa to też historia firmy, historia ludzi, historia tego co już było zrobione, powiedziane lub nie zrobione, nie powiedziane. Czy dobrze, czy źle i tak to będzie miało wpływ na zachowania, na wartości, na sposób zarządzania, na przywództwo. Jako produkt tego dostajemy to, co jest normą dla tej grupy ludzi.


Co jest ciekawe, że dużo razy słyszałam takie stwierdzenie: Oj, znam tę firmę. Oni to nie mają kultury bezpieczeństwa. No właśnie, że mają. Wszyscy mają, ale swoją! Ktoś silną, a ktoś słabą! Ale każdy ją ma!

Dlatego kształtowanie Kultury Bezpieczeństwa nie może być projektem, bo jesteśmy wszyscy częścią tego procesu. I co jest ciekawe, czy my chcemy, czy nie chcemy tego. Zintegrowany, złożony głęboki Proces, a nie projekt, ponieważ zawiera w sobie inne systemy firmy, wszystkie szczeble organizacji i dotyka każdego elementu naszej firmy i każdego z nas.


Pan z ochrony czy Pani z działu zakupów mogą nawet nie zdawać sobie z tego sprawy, że codziennie mają wpływ na Kulturę Bezpieczeństwa. I żeby to jeszcze bardziej skomplikować – to wszystko się miesza, integruje i jednoczy na przełomie wielu lat w nasze wartości.


Wszystko ma wpływ na ten proces, na przykład działania działu HR albo finansów, jak zarządzamy podwykonawcami, jak komunikujemy się między sobą i na zewnątrz, jak rozwiązujemy trudne sytuacje, jakie mamy techniczne rozwiązania, innowacje, standardy, przywództwo, itd. Nie wspominając już o tym, że na naszą kulturę bezpieczeństwa mają wpływ nie tylko wewnętrzne ale też zewnętrzne czynniki, rodzaj biznesu, projekty, inwestorzy, itd.


Kultury Bezpieczeństwa nie da się odciąć od organizacji i od jej ludzi. Ona jest nierozerwalną częścią tej firmy, jak skóra. Musimy dbać, pilnować, nawilżać, chronić i bronić. I ten proces, im bardziej jest dojrzały, tym bardziej wymaga więcej dbałości. Czasami odrębne plany czy projekty działają jak leki na zranioną skórę. Na przykład szkolenia – na wiedzę, wizyty bezpieczeństwa – żeby być bliżej pracowników, etc. To wszystko musi działać jako jeden organ, jeden organizm. Czasami warto skupić się na kluczowych elementach kultury bezpieczeństwa ale nie wolno zapominać, że to ma działać jako całość i cały czas! Nieustannie!


Jak tylko przestaniemy dbać, rozwijać, pielęgnować nasza Kulturę, nie będziemy analizować czynników ryzyka, istnieje zagrożenie, że z czasem nasza kultura będzie się pogarszać. Kształtowanie Kultury bezpieczeństwa jest procesem holistycznym, na wszystkich szczeblach, we wszystkich systemach. I co jest najbardziej trudne w tym procesie, to umiejętność kompleksowego podejścia. Oparcie tego na otwartej komunikacji, współpracy oraz wartościach.


Kształtowanie Kultury Bezpieczeństwa to jest codzienna praca, to są wartości, to jest integracja wszystkich i każdego! To nie jest projekt, plan, procedura czy dokument.

Reasumując, moja odpowiedź na pytanie studenta brzmiała: ‘’Nie, nie będzie takiego dnia! To jest przez cały czas nieustanne doskonalenie i praca z ludźmi!’’

Dziękuję. W następnym artykule bardzo ważna bariera!

105 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie
bottom of page